Seed catalog #2
Chwilkę mnie nie było, ale nie zmarnowałem tego czasu. Metodycznie krzyżyk po krzyżyku zbliżam się do celu. Co prawda jest on jeszcze bardzo daleko, ale każdy ukończony krzyżyk sprawia, że pozostaje ich coraz mniej. Nie ma co tu się rozpisywać. Mogę jedynie powiedzieć, że dawna wprawa powróciła, opanowałem już symbole, kolory i póki co wyszywanie idzie w miarę szybko i przyjemnie, ale też jak dotąd wzór jest bardzo monotonny i poza fragmentem liści nic specjalnie się nie dzieje; tylko tło i tło. Mimo wszystko nie narzekam, staram się szukać dobrej strony i z całą pewnością taka monotonia jest dobra na przypomnienie sobie tego całego parkowania nici i jak już wspominałem postęp jest dość szybki więc póki co motywacja jest.
poniżej kilka zdjęć z tego co udało mi się ostatnio zrobić.
Bardzo się cieszę , że wróciłeś :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło jest znowu czytać Twoje wpisy, brakowało mi ich ;-)
OdpowiedzUsuńZa tym tłem jeszcze zdążysz zatęsknić ;-)
Pięknie przybywa :) A krzyżyki jakie równiutkie. Również parkuję i raczej nie wrócę już do haftowania kolorami. Czasem kusi ze względu na tempo, ale jednak wygląd pracy trzyma mnie przy parkowaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejne wpisy
Hej, Ile ja się Ciebie naszukałam :) A tu przez przypadek - jest! Gdyby nie zakładka ze zdjęciem flores de mayo, nie wpadłabym na to, że to Ty :) Pamiętałam Twój Petersburg i te róże właśnie. Teraz będę obserwować nowy haft, mniam. :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa. Podoba mi się ta kolorystyka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Trzymam kciuki za postępy w pracy!
OdpowiedzUsuńJuż się ucieszyłam ... a tu następna przerwa. Ale to tak celowo ? chyba nie przez covida ? Mam pytanie odnośnie jednego z pierwszych haftów "Petersburg", gdzie był zakupiony?
OdpowiedzUsuń